W dół od rzeki poprez London Street
Psów królewskich zwarty oddział szedł
Ojczyźnie trzeba dziś świerzej krwi
Marynarzy floty wojennejA że byłem wtedy silny chłop
W tłumie złowił mnie sierżanta wzrok
W kajdanach z bramy wywlekli mnie
Marynarza floty wojennej
Jak o prawa upominać się
Na gretingu nauczyli mnie
Niejeden krwią wtedy spłynął grzbiet
Marynarza floty wojennej
Nikt nie zliczy ile krwi i łez
Wsiąkło w pokład nim się zaczął rejs
Dla chwały twej słodki kraju mój
Marynarzy floty wojennej
Hen, za rufą miły został dom
Jesteś tylko parą silnych rąk,
Dowódca tu twoim Bogiem jest
Marynarzu floty wojennej
Na początek wziełem trzysta plag
Bom dochodzić chciał swoich słusznych praw
Dowódca tu twoim królem jest
Marynarzu floty wojennej
Tylko Bóg policzy ile skarg
Usłyszały te ambrazury dział
Jak wiele w pokład tu wsiąkło łez
Marynarzy floty wojennej
Bat Bosmana wciąż plecy zgięte tnie
Gdy przy linach wraz mozolimy się
Dla chwały twej słodki kraju mój
Marynarzy floty wojennej
Gdy łapaczy szyk formuje się
W pierwszym rzędzie możesz ujrzeć mnie
Kto stanie na mojej drodze dziś
Łup stanowi floty wojennej
|