Porady >Choroba morska

Choroba morska

Przychodzi taki czas w życiu każdego żeglarza, kiedy nieważne staje się jak długo czasu spędziłeś na wodzie i jak bardzo uważasz się za wilka morskiego. Całe twoje dośiadczenie nie jest w stanie pomóc gdy zachorujesz na chorobę morską.
Nie jest wstydem przejść przez tą "fazę", co jednak nie czyni tego okresu przyjemniejszym...
Chciałbym przytoczyć tutaj kilka rad, które pomogą załagodzić objawy choroby lub kompletnie ją wyeliminować.

 

Czemu chorujemy?

Nasz mózg odbiera informacje ze wszystkich pięciu zmysłów - zazwyczaj ze wszystkich naraz. Kiedy łódź płynie na dużej fali, nasz mózg dostaje sprzeczne informacje: oczy mówią, że jesteśmy relatywnie stabilni (ponieważ nie poruszamy się względem podlogi), lecz układ równowagi w naszym uchu środkowym mówi, że poruszamy się raz do przodu, raz w tył, to znowu w górę i dół. W tym momencie nasz mózg zaczyna się mylić, w rezultacie czego zaczynamy chorować...

Proste, lecz niesamowite.

Co robić by nie zachorować na chorobę morską?

 

Co robić gdy już dopadła nas ta dolegliwość?

Jeżeli wszystko zawiedzie - nie trać poczucia humoru! To przejdzie! Tylko w ekstremalnych przypadkach nie trwa dłużej niż dwa dni. Zazwyczaj pierwszego dnia na wzburzonym morzu może być naprawdę żle ale gdy już się zaadaptujesz do nowych warunków, poczujesz się znacznie lepiej i będziesz wspominał później te chwile z humorem. Abyś się nie przejmował zbytnio podam iż nawet najlepsi przechodzili choorbę morską na trasie dookoła świata w regatach samotnych.

Gdyby ktoś znał jeszcze jakieś inne sposoby zaradzenia chorobie morskiej i chciałby się podzielić informacją może napisać pod adres sekzegpg@friko.onet.pl


Tekst bazowany na tłumaczeniu ze strony www.sailfree.com