Kiedy2011-01-09
ZdjęciaŁukasz Rusajczyk
Ponad 1400 zł wylicytowali w niedzielę studenci Politechniki Gdańskiej. Pieniądze zasilą konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która wesoło grała przez cały dzień i pół nocy 9 stycznia 2011 w całej Polsce. Niedzielna akcja to już XIX finał orkiestry.
Według wstępnych danych podczas tegorocznego finału Polacy podarowali na rzecz dzieci z chorobami urologicznymi i nefrologicznymi 37 mln zł, ale aukcje nadal trwają.
Atrakcji nie brakowało w Akademickim Klubie Politechniki Gdańskiej Kwadratowa. - Zaczęliśmy jak tylko mogliśmy najlepiej... czyli z lekkim opóźnieniem :) - mówi Aleksandra Szyffers z II roku europeistyki na Wydziale Zarządzania i Ekonomii PG, organizatorka akcji orkiestrowej. - Tuż przed godziną 18 zagrał pierwszy zespół - F/X, a potem było już tylko lepiej.
Kolejno grali Wattever, Sounstorm i Call The Fire Brigade. Sala systematycznie się zapełniała.
W przerwach między występami Magda Mrożewska z I roku oceanotechniki i Andrzej Mielczarek z V roku telekomunikacji zachęcali publiczność do licytacji. Wyhandlować można było słynny krawat z układem okresowym pierwiastków podarowany przez Dziekana Wydziału Chemicznego prof. dr hab. inż. Jacka Namieśnika (45,00 zł), odważni licytowali randkę z piękną studentką z wymiany Erasmus z Hiszpanii (50,00 zł), czy prowadzącą licytacje Magdą (85,00 zł). Prawdziwy bój toczył się o obraz dr hab. art. mal. Janusza Osickiego z Wydziału Architektury PG. Ostatecznie dzieło zostało sprzedane za 100 złotych. Największym zaskoczeniem był podarunek Pani Dziekan i Pani Kanclerz Sopockiej Szkoły Wyższej. Panie oddały na licytacje cenną biżuterię, którą sprzedano za 150,00 zł.
Pod młotek poszły również książki o Woodstock, gadżety z logiem Erasmus Student Network, prace studentów Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej i Sopockiej Szkoły Wyższej oraz zdjęcia Dominika Wernera. Z tegorocznych licytacji na konto Fundacji powędrowało ponad 1400 złotych.
O godzinie 20.00 - jako symboliczne Światełko Do Nieba - przepięknie zaśpiewał nam Chór Gdańskiej Sceny Muzycznej pod przewodnictwem Beaty Mróz.
O godzinie 20.30 na scenie pojawił się zespół In My Pocket, a następnie Raggafaya. Swoim reggae połączonym ze ska niesamowicie rozruszali publiczność. Na końcu zagościł Sekaku. Publiczność nie pozwalała im zejść ze sceny.
Po występach wszystkich zespołów, około godziny 23.00 z ulicy Siedlickiej, przy której znajduje się Kwadratowa, studenci wypuścili w niebo dziewiętnaście latających lampionów w kształcie serc. - Jestem pewna, że było nas widać w całym Wrzeszczu – śmieje się Ola Szyffers. I dodaje, że dla takich momentów warto dać z siebie wszystko. Do końca świata i o jeden dzień dłużej.
W organizację XIX finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na naszej uczelni włączył się Samorząd Studentów Politechniki Gdańskiej, Sopockiej Szkoły Wyższej oraz pracownicy klubu Kwadratowa.